Myśli niczym fale rozbijały się o brzeg jej świadomości. Ale nie napotykały falochronu uprzedzeń czy stereotypów. Nasłuchiwała ich przyjścia, przyglądała się im i pozwalała im zaniknąć. W pełni akceptując ich istnienie, ale nie oceniając siebie. Niektóre z nich uderzały z większą siłą, próbując ją zamoczyć, inne ledwie się pojawiały, ale każda z nich była przez nią zauważona.
Morze jej myśli każdego dnia było inne. Niekiedy spokojne, prawie niewzruszone, innym razem popychane przez wichry codzienności tworzyły wielkie fale. Nie cofała się przed nimi. Każda z nich niosła ze sobą wartość, każdą musiała poczuć, choć delikatnie, bez wchodzenia w pełnię wiru odczuwania. Bo po każdej, nawet największej umysłowej burzy nadchodziło przejaśnienie i promienie ciepła rozpływały się po jej twarzy.


Sukienka: Poplin Warsaw

„Nie bądź zawstydzona swoją wrażliwością. Ona przyniosła Ci wiele bogactw. Widzisz to, czego inni nie mogą zobaczyć, czujesz to, czego inni wstydzą się czuć.”
J. Foster


