Po Świątecznych pysznościach i Sylwestrowym szaleństwie czas na karnawał! A skoro karnawał, to muszą być obowiązkowo faworki – zwane także chrustami! Zgadzacie się? Od kiedy pamiętam w naszym domu się je smażyło i tylko w okresie karnawału na przełomie stycznia – lutego. To jest ich taki jedyny czas, którego nie możemy zmarnować 😉 No ja uwielbiam te słodkie i kruche ”ciasteczka” i jestem pewna, że utrzymam tę tradycję w swoim domu!
Przepis na faworki to sprawdzony przepis, który króluje w naszym domu, od kiedy tylko pamiętam. Pierwszy raz wypróbowałam go jeszcze, kiedy byliśmy z mężem na studiach. Zawsze lubiłam eksperymentować, zwłaszcza kiedy w przepisie jednym ze składników jest spirytus 😉 Spirytus jednak zastąpiliśmy zwykłą wódką (można także octem, choć tego raczej nie stosuję) 😉 A więc dlaczego go dodawać (skoro w takiej temperaturze smażenia alkohol i tak wyparuje) ? Otóż dodajemy go po to, aby nasze chrusty podczas smażenia nie chłonęły tyle tłuszczu, a tym samym były bardziej chrupiące.
Przepis na faworki!
Składniki:
- 4 i 1/2 szklanki mąki pszennej
- 1 łyżka cukru
- 4 żółtka
- 1 szklanka gęstej śmietany
- 3 łyżki masła
- szczypta soli
- 1 opakowanie cukru wanilinowego
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- spirytus
- cukier puder do posypania
- tłuszcz do smażenia
Sposób przygotowania:
Żółtka z cukrem, cukrem wanilinowym i szczyptą soli ucieramy do białości. Miksując, dodajemy śmietanę, powoli wlewamy rozpuszczone i ostudzone wcześniej masło oraz spirytus.
Powstałą lejącą się konsystencję zagniatamy z mąką i proszkiem do pieczenia. Gotowe ciasto bijemy wałkiem przez kilka minut, aż do uzyskania jedwabistej konsystencji.
Następnie rozwałkowujemy w kształt koła i tniemy na paseczki. Paseczki dzielimy na części (w zależności jakie duże chcemy uzyskać faworki). Na środku każdej części tniemy prostą linię nożem, przez którą formujemy (przewijamy) faworki.
Smażymy na gorącym oleju. Odsączamy na pergaminie, posypujemy cukrem pudrem i gotowe;)
